Do zobaczenia

23 January 2022

Czasami zdarza mi się być zgorzkniałym, chamskim, niemiłym i aroganckim skurwysynem. Nikt z mojego otoczenia nie lubi mnie takiego, bo zazwyczaj jestem łagodny jak baranek. Ludzie lubią łagodnych ludzi, którzy nigdy nie mówią niczego niespodziewanego i niemiłego. Tymczasem ja nie lubię siebie łagodnego, dobrego i miłego. Uwielbiam siebie jako skurwysyna i chama, dopiero wtedy czuję moc i radość z życia. Problem polega jednak na tym, że zdarza mi się to niezwykle rzadko i to dopiero wtedy, gdy coś w moim życiu mocno mnie przerośnie. Mimo, że nie lubię gdy coś mnie przerasta, to właśnie wtedy czuję, że wstępuje we mnie niezwykle potężna moc, która sprawia, że przestaję być tym słabym, nudnym i szarym człowiekiem. Ale właśnie teraz odczuwam zjazd z tego wspaniałego uczucia, jak wtedy gdy po dobrej zabawie z udziałem alkoholu zdajesz sobie sprawę, że to koniec dobrego i miłego wieczoru. Chcesz więcej, ale wiesz, że towarzystwo się rozchodzi i nadchodzi koniec, mimo że nie jesteś jeszcze na to gotowy. A później po upojnej nocy masz kaca i wstręt do alkoholu. Tak jak ja po byciu skurwysynem zaczynam żałować swoich poczynań i znów upadam tzn., staję się łagodny i tak aż do następnego razu. - Do zobaczenia…