Szafa stojąca w pokoju

12 February 2023

Podświadomość można porównać do szafy stojącej w pokoju. Upychamy do niej ciuchy, nawet te, które są już za małe. Czekają one w niej z myślą, że kiedyś schudniemyi znów będą pasować. Albo po prostu żal nam wyrzucać pewnych rzeczy, które tak naprawdę ją nam zagracają. Podobnie jest z podświadomością, w której stoi wielka szafa, do której pakujemy swoje życiowe doświadczenia. Niektóre z nich leżą tam latami, bo nie chcemy ich ruszać. - To mogłoby spieprzyć nam nastrój, albo nie chce się nam ich po prostu uporządkować, więc zostawiamy bajzel w tej szafie z myślą - w końcu po to ona tam jest.

Przychodzi jednak taki dzień, w którym chcemy do naszej szafy wrzucić kolejne doświadczenie. Otwieramy ją, a tu nagle cała jej zawartość wypada na nas i wszystko leży wymieszane. - Dobre ze złymi i czyste z brudnymi. Nie możemy sobie z tym nagłym wysypem poradzić. Popadamy więc w zły nastrój, depresję. - Wiecie jak sobie z tym radzę?

Wyjeżdżam w Bieszczady, ale nie wtedy, gdy szafa się rozsypuje, lecz wiele wcześniej. Będąc w Bieszczadach nie boję się tej szafy otworzyć. Stoję przed nią z uśmiechem na twarzy, otwieram drzwi i przeglądam każde doświadczenie. - Przekładam je w inne miejsca. - To już nie warte uwagi, z tym muszę się pogodzić, to wydarzenie wiele mnie nauczyło, a to najgorsze z nich - po co mam się tym cały czas zamartwiać. Na koniec zamykam szafę i z pełną świadomością pozostawiam w niej miejsce na nowe doświadczenia, które zapewne jeszcze nadejdą. Żegnam się ze swoim psychologiem zwanym Bieszczady i wracam w miejsce, z którego na chwilę uciekłem. - Do domu, po pracy, do życia.

Chcę Wam przekazać, że zapewne każdy z Was znajdzie takie miejsce na Ziemi, w którym stanie przed szafą z uśmiechem na twarzy i zrobi rachunek sumienia. Nie muszą to być Bieszczady. To może być polana za domem, las za miastem, czy szum fali na Bałtyku. Sami musicie uznać, gdzie najlepiej otworzyć drzwi szafy, by pogodzić się z przeszłością…