Żartujecie?

9 April 2020

W telewizji mówili, że małżeństwa przeżywają teraz wielki kryzys, bo dwoje kochających się ludzi nie może wytrzymać ze sobą pod jednym dachem. Pandemia koronawirusa sprawiła, że izolują się od innych, by się nie zarazić, a teraz siedzą ze sobą cały czas i szukają porad w Internecie co zrobić, żeby nie zwariować. Podobno największą gehennę przechodzą pary, które mają dzieci, bo te zamknięte z nimi w domu dostają spazmów, a rodzice nie umieją się nimi opiekować.

Nie spodziewam się, że dzieciaki po ustąpieniu pandemii będą masowo oddawane do domów dziecka, ale problem rodziców, którzy nie umieją przebywać ze sobą, a także z dzieckiem pokazuje dobitnie, że chyba nie wszyscy brali ślub z przyczyn oczywistych, a dzieci robili, bo tak wypada. To chyba także znak, że po tej pandemii przed sądem stać będą długie kolejki z wnioskami o rozwód.